Mam kilka zaległych wpisów, choć ten akurat mieści się w mojej obecnej diecie gdybym czerwoną cebulę zamieniła na szczypiorek. Jesień nie może obejść się bez dyni więc dziś pierwszy w tym sezonie wpis dyniowy.
Dzisiaj
proponuję jesienną odmianę od klasycznej wędliny czy sera do kanapek. Pasta z
dyni do chleba to kolejna moja propozycja w tej kategorii. Na blogu jest już
pasta z pestek słonecznika z dodatkami, pasta z wędzonej makreli, z pora i sera
żółtego oraz z pieczonych bakłażana i papryki. Teraz do tej kolekcji dochodzi
pasta z pieczonej dyni.
Pasta z pieczonej dyni
1 ½ szklanki
puree z pieczonej dyni
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
2 łyżeczki
musztardy
1 łyżeczka
majonezu
½ czerwonej
cebuli
1 ½ łyżeczki
świeżo prażonych pestek dyni
sól, pieprz
Aby przygotować
puree z dyni należy ją pokroić na kawałki, wstawić do piekarnika nagrzanego do
180 minut na około 40 minut (do miękkości dyni). Następnie dynię wystudzić,
oddzielić skórę a miąższ zmiksować albo rozgnieść widelcem.
Cebulę
drobniutko posiekać, posiekać również pestki dyni. Składniki pasty wymieszać ze
sobą, doprawić solą i pieprzem. Wstawić do lodówki, aby smaki się przegryzły.
Po około godzinie pasta jest gotowa do jedzenia.
Smacznego!!!
Przepis dodaję
do akcji na blogu Bei Festiwal Dyni 2014.
ale fajny pomysł idealny na jesień:)
OdpowiedzUsuńzgadzam się, przepis bardzo jesienny :)
UsuńPycha, chciałabym kromala z taką pastą taka głodna jestem ..:-(
OdpowiedzUsuńCzęstuj się :)
UsuńBasiu, niech zyje dynia! :)
OdpowiedzUsuńMilo mi, ze udalo Ci sie dolaczyc do Festiwalu :)
Pozdrawiam serdezcnie!
Niestety w tym roku bardzo skromnie, ale nadrobię po Bożym Narodzeniu :)
UsuńJestem ciekawa jak smakuje :) wygląda bardzo apetycznie :) Jak tam dieta ? buziaki
OdpowiedzUsuńPasta jest delikatna, lubię tę dyniową subtelną słodycz. O diecie będzie w poniedziałek ;)
UsuńJutro przygotuję, tylko dokupię majonez. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakowała :)
UsuńOoooo matko to musi byc pyszne. W poniedziałek lece po dynię ... juz mam kilka pomyslów na nią - w tym TEN :-)
OdpowiedzUsuńNajlepiej kup hokkaido, dynia marki dynia może okazać się zbyt mokra ;)
UsuńAle widzę coś zielonego w paście. Szczypiorek? Natkę pietruszki?
OdpowiedzUsuńTo chyba pestki dyni własnie :-)
UsuńNatka pietruszki, dzięki za sokole oko, zapomniałam o niej w przepisie, już edytuję :)
UsuńBasiku, choć za dynią nie przepadam to jednak nabrałam chęci i zrobię wg Twojego przepisu;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uznasz pastę za miłą odmianę od wędliny i serów do kanapek
UsuńWspaniała. Zamiast pietruszki dodałam świeża kolendrę, jeszcze troszke surowego kalafiora, dwa ząbki czosnku. Nie mialam majonezu wiec dolałam oliwę z oliwek i kardamon. Pyszna. Dziekuje :)
OdpowiedzUsuń