Można
powiedzieć, że tradycją stało się to, że w październiku bywam służbowo w
Podgórzynie. I tak jak w poprzednich latach pogoda była z jednej strony troszkę
bardziej jesienna (bardziej kolorowa) a z drugiej bardziej słoneczna. Co prawda
dwa lata temu wracaliśmy w śnieżycy, która miała miejsce nie tylko w górach ale
i we Wrocławiu też. Tym razem było słonecznie z początku, potem deszczowo i
mgliście aby na koniec słońce znów zaświeciło całą swą jesienną mocą.
Spacerów było
przez to mniej niż w latach ubiegłych, ale były więc czuję się naładowana
jesienną aurą i górami.
Teraz pora pożegnać
Podgórzyn, jutro wracam do domu (z czego się cieszę bo tęsknię do moich dwóch Kobiet z Wąsami) ale to pożegnanie tylko do stycznia jak dobrze pójdzie.
Pięknie tam! a jakie słodkie zwierzaki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrawda??? Tez uważam, że zwierzaki są super :)
UsuńPiękne jesienne zdjęcia . Marzą mi się góry jesienią ;) Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńMnie dla odmiany marzy się morze jesienią ;) Nawet planowaliśmy 11 listopada nad Bałtykiem, ale Maleństwo wyjeżdża więc my zostajemy
UsuńPiękne zdjęcia, takie nostalgiczne , jak obrazy...
OdpowiedzUsuńU nas coraz zimniej niestety...
U nas też zimno, na szczęście słońce jeszcze o nas nie zapomina :)
UsuńTaka jesień jest przepiękna!!! Rewelacyjne zdjęcia. I to spojrzenie konia, takie mądre... Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńKonie to po kotach moja największa miłość :)
UsuńTobie również życzę miłego weekendu
Pięknie tam macie ...............:-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, pięknie jest w Karkonoszach :)
UsuńNa cudowny spacer mnie zabrałaś Basiu. Bardzo Ci dziękuję !!!
OdpowiedzUsuńNie ma za co, polecam się na przyszłość :)
Usuń