wtorek, 2 sierpnia 2011

Domatés ké pipériés yémisés czyli faszerowane pomidory i Rethimnon

Na Krecie, zarówno w hotelu jak i w czasie wycieczek, jadaliśmy wyłącznie dania lokalne. Bardzo smakowały mi faszerowane pomidory. Danie lekkie, letnie a przy tym bardzo syte. W Grecji podaje się je jako gorącą przystawkę, ja potraktowałam je jako dodatek do souvlaki z drobiu. Domowi Panowie zajadali z wielkim apetytem.

Domatés ké pipériés yémisés czyli faszerowane pomidory

8 pomidorów (tak samo można faszerować paprykę)
1 szklanka ryżu
½ szklanki oliwy
1 cebula posiekana w kosteczkę
1 pęczek natki pietruszki
1 pęczek mięty
garść rodzynek koryntek (opcjonalnie, ja nie dałam)
sól, pieprz

Umyć pomidory, odkroić „czapeczkę” wydrążyć miąższ, ale tylko do końca warstwy pestek aby nie została sama skórka. Wybrany miąższ (pozbawiony pestek) posiekać.
Połowę oliwy rozgrzać, przesmażyć na niej cebulę, następnie dodać ryż i przesmażyć go do lekkiego zeszklenia. Dodać 2 szklanki wody (lub bulionu), miąższ z pomidorów, sól, pieprz i gotować pod przykryciem na wolnym ogniu do zmięknięcia ryżu. Pod koniec gotowania dodać posiekane zioła. Ostatecznie doprawić solą i pieprzem. Tak przygotowanym ryżem faszerować posolone w środku pomidory. Przykryć pomidorowym dekielkiem Tak przygotowane pomidory ułożyć w naczyniu żaroodpornym i polać pozostałą oliwą. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i zapiekać przez około 50 minut.
Smacznego!

Gwarantuję, że danie, które zaproponowałam jest bardziej interesujące niż Rethimnon. Co prawda są tacy, którzy zachwycają się tym miastem (trzecim co do wielkości na Krecie) i twierdzą, że jest piękniejsze od Chanii, ale ja mam zupełnie inne zdanie na ten temat.
Nie żeby mi się zupełnie nie podobało, ale uważam, że brak mu tego wyjątkowego uroku jaki ma wspomniana wcześniej Chania.
Starówka miasta to mieszanka pozostałości weneckich, osmańskich i kreteńskich.

Forteca wenecka miała chronić miasto przed piratami i najeźdźcami.



Domy wybudowane przez Turków mają chrakaterystyczne drewniane wykusze okienne, które miały chronić kobiety osmańskie przed wzrokiem obcych mężczyzn.


Turecka spuścizna jest tu wyjątkowo bogata


Ale nie tylko domyTurków można zobaczyć w Rethimnonie


Latarnia morska


Suszące się pranie, oj przepraszam suszące się ryby ;))))


1 komentarz:

  1. Greckie smaki, greckie krajobrazy, magia...Dołączam do obserwatorów:)
    Jeśli masz ochotę to zapraszam do siebie:)
    http://lifegoodmorning.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń