Ostatnio pilnej pomocy potrzebowała kotka żyjąca w jednej z wrocławskich szkół. Połamała w trzech miejscach tylną łapkę. Bardzo cierpiała. Trafiła do kliniki weterynaryjnej gdzie zatroszczono się o Nią i Jej połamaną łapkę. Niestety leczenie kosztuje i to wcale nie mało. Kiedy poproszono o pomoc Fundację Kocie Życia, ta bez chwili zwłoki postanowiła sfinansować leczenie Misi (tak ma na imię szkolna kotka).
Jednak jak chyba każdy wie, pieniądze nie rosną na drzewach a Fundacja nie ma środków innych jak te pochodzące z datków, dlatego chciałabym prosić każdego człowieka dobrej woli o wsparcie Fundacji choćby złotówką.
A tutaj zdjęcie Misi
Wrzuciłam linka do jutrzejszego wpisu...
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie!!!!!!
UsuńJa też podlinikuję Twój post jutro, Basiu.
OdpowiedzUsuńMój, mojej rodziny i kilku wspołpracownków 1% podatku poszedł właśnie dla niech. Ich działalność jest mi bardzo bliska.
Super!!!!
Usuń