środa, 3 sierpnia 2011

Brzoskwinie po bordosku

Trzebnica to nie tylko wspaniały klasztor cysterek z bazyliką św. Jadwigi, ale również zagłębie sadów. Klimat panuje tu wspaniały, wzgórza dają wyjątkowe nasłonecznienie i dlatego w sezonie lubię pojechać na wtorkowy targ aby kupić od sadowników owoce niemal prosto z drzewa. Wczoraj rano pogoda była raczej z tych niezachęcających, ale i tak pojechałam na owocowo – warzywne łowy. Kupiłam śliczne brzoskwinie.

Część zjedliśmy na surowo, ale dzisiaj postanowiłam dopieścić Maleństwo i siebie jakimś owocowym deserem (W. pojechał w delegację i musi obejść się smakiem). Zajrzałam do „Deserów” Pierrea Hermé i bardzo szybko podjęłam decyzję o tym co przygotuję. W lodówce stała otwarta butelka czerwonego Bordeaux i tylko prosiła o zacne wykorzystanie.
Deser jest szybki w wykonaniu, w moim przekonaniu wykwintny i bardzo smaczny.
Tym sposobem dodaję przepis do akcji morelkowo - brzoskwiniowo (niestety jestm trąbą bo nie potrafię pobrać banerka do akcji :( )

Brzoskwinie po bordosku

4 brzoskwinie
70g cukru
300 ml czerwonego bordeaux
8 łyżeczek cukru
1 laska cynamonu

Brzoskwinie zanurzyć na 30 sekund we wrzątku, a następnie przełożyć do zimnej wody. Owoce obrać ze skórki (sama schodzi dzięki sparzeniu), przekroić na pół i usunąć pestkę. Następnie przełożyć brzoskwinie do salaterki zasypać 70g cukru i zostawić na godzinę. Po tym czasie wino, pozostały cukier i cynamon zagotować. Do gotującego się płynu włożyć owoce i gotować na wolnym ogniu około 10 minut. Następnie brzoskwinie odcedzić a wino gotować tak długo aż uzyska się gesty syrop. Owoce i syrop wystudzić a następnie podawać, na przykład z gałką lodów waniliowych.
Smacznego!

A tutaj zapowiedź jutrzejszego wpsiu o pysznym obiedzie w towarzystwie moich ukochanych kociaków :)

3 komentarze:

  1. Basik cudny deser. Co do banerka, to na samym dole mojego wpisu masz kod banerka.
    Kopiujesz cały i wklejasz w swoim poście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Basik spróbuj zapisać a potem edytować wpis. U mnie czasami takie podwójne zapisanie pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już też tak próbowałam :( A nie mam tego gdzieś w "kalmerki" zapisać typu link?

    OdpowiedzUsuń