Już kiedyś pisałam, że nie lubię czekolady, ale czasem muszę jakoś dopieścić moich Panów. Zwłaszcza jeśli jednego z Nich uszczęśliwiłam weekendowym malowaniem przedpokoju, na co zupełnie nie miał ochoty J
Bea ogłosiła Czekoladowy Weekend, więc aby dopieścić czekoladożernych facetów i uczestniczyć w akcji postanowiłam zrobić coś bardzo szybkiego i bardzo słodkiego, czekoladowego. Tak powstała podwójnie czekoladowa Panna Cotta, którą podałam z sosem malinowym. Dlaczego podwójnie czekoladowa?
Bo poza rozpuszczoną czekoladą w deserze jest jeszcze słuszna dawka likieru czekoladowego.
Podwójnie czekoladowa Panna Cotta
1 szklanka mleka
2 szklanki kremówki
½ szklanki cukru
8 łyżek likieru czekoladowego
100 g czekolady gorzkiej
3 ½ łyżeczki żelatyny
Mleko, śmietankę i cukier zagotować. Żelatynę namoczyć w łyżce zimnej wody. Kiedy śmietanka z mlekiem się zagotują odlać około ¼ do żelatyny celem jej rozpuszczenia. Do pozostałej mieszanki wrzucić pokruszoną czekoladę. Mieszać aż do całkowitego rozpuszczenia czekolady. Wlać likier czekoladowy i rozpuszczoną żelatynę. Całość dokładnie wymieszać, wlać do przygotowanych foremek i po wystygnięciu wstawić do lodówki na co najmniej 3 godziny. Aby łatwiej wyjąć deser z foremek można je na bardzo krótką chwilę włożyć do mocno ciepłej wody, jednak uważać aby deser się nie rozpuścił.
Podawać z bitą śmietaną lub sosem owocowym (osobiście wolę z dodatkiem wyrazistych i kwaskowych owoców, aby zrównoważyć słodycz deseru).
Smacznego!!!
wspaniale wygląda!!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Nie tylko fajnie wygląda ale i wspaniale smakuje.
UsuńNa hasło "podwójnie czekoladowa" lecę jak ćma do światła!"-))
OdpowiedzUsuńTo leć szybko, jeszcze się coś w lodówce uchowało :)
UsuńJasne, ze z malinowym sosem! Wspaniale wygląda, a nie wątpię, że równie cudownie smakuje. Na szczęście umiem "czytać" smak zprzepisu i zdjęcia. Ale jakie fajne masz foremki - bardzo stylowe. Mniam.
OdpowiedzUsuńKrysiu foremki są prezentem imieninowym jaki dostałam od Ani - Pastelki :) śliczne są prawda?
UsuńCzekoladowo, jeszcze bardziej czekoladowo i do tego sos malinowy! Takie desery to chyba tylko w niebie podają! ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, bez tego sosu malinowego dla mnie byłoby za słodko, a połączenie czekolada - maliny jest idealne!
UsuńPozdrawiam :)
Czasem zazdroszczę osobom, które nie lubią czekolady (przebywanie na diecie jest znacznie łatwiejsze) ale jak ktoś przede mną stawia taki deser...no to odpływam ;-)
OdpowiedzUsuńHej. Chciałabym zrobić ten deser... ale nie mam likieru, czy jest coś czym mogłabym go zastąpić? to dodatkowy płyn... czy "tylko" dodatkowy smak? Może zastąpię go nalewką o smaku wanilii? ale to nalewka na spirytusie. O zupełnie innej konsystencji..
OdpowiedzUsuń